Franek Kultura. Skazany na zapomnienie

Nowa książka Amilkara Kosińskiego i Adrianny Szczerby

W dniu 4 października 2024 r. w Muzeum Ziemi Średzkiej w Koszutach odbyła się promocja książki Amilkara Kosińskiego (absolwent historii UŁ) i dr hab. Adrianny Szczerby pt. „Franek Kultura. Skazany na zapomnienie”, poświęconej postaci Franciszka Potaszy Kosińskiego – podróżnika, kolekcjonera, a przede wszystkim regionalisty, miłośnika ziemi średzkiej i inicjatora założenia Muzeum Ziemi Średzkiej w Koszutach. Spotkanie poprowadził dr Damian Kasprzyk.

Książka ta ukazała się nakładem Instytutu Archeologii Uniwersytetu Łódzkiego i Stowarzyszenia Naukowego Archeologów Polskich, Oddział w Łodzi. Składa się ze wstępu, czterech rozdziałów, zakończenia oraz wybranych źródeł narracyjnych zamieszczonych w aneksach.

Rozdział pierwszy prezentuje sylwetkę bohatera ukazaną na tle epoki zamkniętej wybuchem II wojny światowej.

Franciszek Kosiński urodził się w 1908 roku w Szlachcinie (powiat średzki) w ubogiej rodzinie o silnych tradycjach patriotycznych i katolickich. Ze względu na trudną sytuację finansową rodziny często przerywał naukę. Dopiero w 1935 roku zdał egzaminy końcowe dla eksternistów przed Państwową Komisją Egzaminacyjną przy Gimnazjum im. Marii Magdaleny w Poznaniu. Mimo informacji podanych przez Lidię Gniotowską i Bożennę Urbańską, że w latach trzydziestych Franciszek Kosiński zapisał się na Uniwersytet Adama Mickiewicza, gdzie rzekomo studiował historię, w archiwach uczelni nie odnaleziono dokumentów potwierdzających tę informację. Być może był wolnym słuchaczem.

W latach dwudziestych zaangażował się w lokalne struktury Związku Harcerstwa Polskiego i Stowarzyszenia Młodzieży Polskiej, a także rozwijał swoją pasję do turystyki. Odkrywanie miejsc naznaczonych historycznymi wydarzeniami wzbudziło w nim pragnienie zgłębiania historii ojczyzny i zachęciło do pierwszych prób literackich. W tym okresie zaczął również używać przydomka „Potaszy” przed nazwiskiem.

W opisywanym czasie Franciszek odbył liczne wycieczki rowerowe po różnych częściach kraju (np. na Pomorze Wschodnie w latach 1933–1934 oraz na Wołyń przez Małopolskę w 1938 roku). Były one nierozerwalnie związane z jego rozumieniem patriotyzmu młodego Polaka. Niestety tylko niektóre z tych wypraw zostały udokumentowane w formie reportaży (np. podróż na Pomorze), jednak możliwe jest odtworzenie tras i dat tych podróży dzięki serii „Zeszytów z podróży” i "Złotych Ksiąg", które służyły  jako albumy na autografy.

W tym okresie rozwinęło się także jego zainteresowanie kolekcjonerstwem - Franciszek zbierał zabytkowe artefakty, które niejednokrotnie przenosił na własnych plecach lub przewoził rowerem, odkrywając je podczas wypraw w magazynach dworskich.

Drugi rozdział przedstawia życie Franciszka Kosińskiego w czasie wojny, naznaczony jego wysiedleniem lub (według innej wersji wydarzeń) ucieczką do Generalnego Gubernatorstwa. Podczas pobytu w Generalnym Gubernatorstwie Franciszek trafił w okolice Sochaczewa, gdzie poznał swoją przyszłą żonę Irenę z domu Stępień.

Trzeci rozdział poświęcony jest powojennej działalności Franciszka Kosińskiego jako zaangażowanego działacza społecznego, twórcy oraz opiekuna Muzeum Ziemi Średzkiej w Koszutach. Po wojnie Franciszek powrócił do Wielkopolski, gdzie początkowo pracował jako nauczyciel w Pętkowie. W kwietniu 1945 roku został mianowany Inspektorem Kultury i Sztuki powiatu średzkiego. Do jego obowiązków należało reprezentowanie władz powiatowych na uroczystościach państwowych oraz wyjazdy terenowe w celu poszukiwania i zakupu rozproszonych zabytków i dzieł sztuki, pochodzących m.in. z ograbionych dworów. Często nabywał je od wtórnych „właścicieli”, pozostawiając jedynie pokwitowanie, co później doprowadziło do oskarżeń o przywłaszczenie zabytków. Jednak, jak dokumentuje jego korespondencja z dawnymi właścicielami ziemskimi, Franciszek wielokrotnie zwracał im odzyskane dobra.

Obowiązki Kosińskiego jako inspektora, a następnie kierownika Wydziału Kultury i Sztuki przy Prezydium Powiatowej Rady Narodowej, idealnie współgrały z jego pasją do kolekcjonerstwa oraz miłością do historii ziemi średzkiej, jego „małej ojczyzny”. Kiedy powstało Kierownictwo Badań nad Początkami Państwa Polskiego (KBnPPP) i rozpoczęto badania związane z „milenium” (organizowane z okazji przygotowań do tysiąclecia Polski i jej chrztu), Franciszek zaangażował się zarówno zawodowo, jak i prywatnie, w wykopaliska w Gieczu prowadzone przez KBnPPP. Aby przybliżyć społeczności średzkiej dokonane odkrycia, utworzono w Gieczu obywatelski Komitet Wykopalisk, w którym Kosiński był najaktywniejszym członkiem. Przygotowywał prelekcje i pisał artykuły popularyzujące historię Giecza, jego wykopaliska i zabytki.

Najważniejszym celem Komitetu było jednak utworzenie muzeum regionalnego w Środzie, które miało gromadzić odkrycia z Giecza oraz stale powiększającą się prywatną kolekcję Franciszka. Pomysł ten zrealizowano kilka lat później, podczas przygotowań do obchodów Tysiąclecia Państwa Polskiego (1959–1966), organizowanych przez władze komunistyczne jako odpowiedź na uroczystości Tysiąclecia Chrztu Polski przygotowywane przez Kościół.

Otwarcie Muzeum Ziemi Średzkiej w Koszutach miało miejsce 21 lipca 1966 roku z okazji siedemsetnej rocznicy nadania Środzie praw miejskich i było ukoronowaniem działalności Franciszka jako kolekcjonera i propagatora regionalizmu.

Czwarty rozdział opisuje losy spuścizny Franciszka Kosińskiego, skupionej wokół Muzeum Ziemi Średzkiej i Biblioteki Kórnickiej Polskiej Akademii Nauk. Franciszek Kosiński zmarł w 1980 roku, nie przeczuwając nagłego końca swojej wieloletniej działalności, przez co nie zabezpieczył odpowiednio swojej kolekcji. Nie sporządzono pełnego inwentarza zbiorów, a także brak było testamentu, który określałby ich dalszy los. Skomplikowana sytuacja prawna – muzeum utworzone z prywatnej kolekcji, w dworze przejętym po wojnie przez państwo i ocalonym przed zniszczeniem przez Franciszka – stała się źródłem sporu między spadkobiercami a urzędnikami reprezentującymi Skarb Państwa. Zachowanie spuścizny Kosińskiego komplikowały także rosnące konflikty w jego najbliższej rodzinie.

Ostatecznie Wojewódzki Konserwator Zabytków zdecydował się nie zakupić kolekcji Franciszka zdeponowanej w Muzeum Ziemi Średzkiej w Koszutach. Kolekcja przeszła w ręce spadkobierców i została rozproszona.