Tegoroczne badania archeologiczne na Jurze stanowiły kolejny etap prac podjętych 2022 r. i kontynuowanych w 2023 r. Ich idea to owoc długoletniej współpracy ze społecznością lokalną gmin Lelów i Przyrów, nawiązanej przy realizacji projektu badawczego NPRH MNiSW „Miejsca pamięci i zapomnienia. Badania interdyscyplinarne północnych terenów Jury Krakowsko-Częstochowskiej” w latach 2014–2019. Badaniami terenowymi objęte zostały dwa stanowiska archeologiczne: w Staromieściu (gm. Lelów) we współpracy z Lelowskim Towarzystwem Historyczno-Kulturalnym oraz w Aleksandrówce (gm. Przyrów) we współpracy z Mniszkami Zakonu Kaznodziejskiego z klasztoru św. Anny. Prace prowadzone były przez dr. Olgierda Ławrynowicza i mgr Annę Garstkę przy finansowym wsparciu Wydziału Filozoficzno-Historycznego UŁ oraz Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków w Katowicach.
Podobnie jak w poprzednich sezonach badawczych nasi studenci uczestniczyli rotacyjnie w pracach terenowych na obydwu stanowiskach archeologicznych. W Staromieściu zdobywali wykopaliskowe doświadczenia pod okiem mgr Anny Garstki na południowy-zachód od kościoła Wniebowzięcia NMP, którego historia sięga XII w. Wyniki dotychczasowych badań przeprowadzonych z drugiej strony kościoła w latach 2022–2023 przez mgr. Radosława Zdaniewicza pozwoliły potwierdzić oraz jednocześnie rozpoznać północno-wschodni skraj oraz północno-zachodni obszar osady wczesnośredniowiecznej. W wyniku tych prac archeologicznych natrafiono m. in. na relikty pieca, ołowiane odważniki, srebrne monety, w tym denar Władysława Wygnańca z 1. poł. XII w., wczesnośredniowieczną ostrogę z piramidalnym, pozłacanym bodźcem oraz dużą liczbę fragmentów ceramiki naczyniowej używanej w okresie wczesnego i późnego średniowiecza oraz w czasach nowożytnych.
W trakcie tegorocznych badań założono dwa wykopy archeologiczne, które miały na celu weryfikację południowo-zachodniej granicy osady. W jednym z wykopów odkryto sporych rozmiarów obiekt o niejednorodnej i przemieszanej warstwie wypełniskowej, w której odnaleziono denar jagielloński (najprawdopodobniej jest to denar Władysława Warneńczyka z 1 poł. XV wieku) oraz fragment pierścionka.
Teren klasztoru św. Anny w Aleksandrówce badany był przez pracowników naszego Instytutu już po raz piąty. W 2017 r., dzięki wywiadom etnograficznym przeprowadzonym na terenie gminy Przyrów przez pracowników i studentów z Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej UŁ, ujawniony został brak wiedzy okolicznych mieszkańców o niemieckiej zbrodni wojennej popełnionej na 28 polskich cywilach w pierwszych dniach września 1939 r. na terenie klasztornym. Jedna z najstarszych, żyjących wówczas mniszek Zakonu Kaznodziejskiego (Dominikanek Klauzurowych) przekazała informację, że upamiętnienie, obecnie znajdujące się przy południowym murze terenu gospodarczego klasztoru, wzniesione zostało w latach 60. XX w. w odległości kilkudziesięciu metrów od właściwego grobu, który wg rozmówczyni znajdować się miał w bezpośrednim sąsiedztwie drogi polnej wiodącej od zabudowań klasztornych.
Wykonana kwerenda archiwalna, w szczególności akt Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni Przeciwko Narodowi Polskiemu w Katowicach, wykazała, że mimo wszczęcia śledztwa ws. niemieckiej zbrodni na terenie klasztoru św. Anny, nie podjęte zostały żadne oficjalne prace terenowe, których celem byłoby ustalenie lokalizacji mogiły oraz liczby ofiar. Zrealizowane w latach 2017 oraz 2019 archeologiczne badania sondażowe nie potwierdziły obecności jamy grobowej (zawierającej szczątki ludzkie lub wyekshumowanej) w obrębie i sąsiedztwie obecnego upamiętnienia. Również wykopy sondażowe oraz odwierty świdrem strzemiączkowym, podjęte w miejscach występowania anomalii, zidentyfikowanych dzięki analizom z użyciem metod geofizycznych (georadarowej i elektrooporowej), nie doprowadziły do zlokalizowania poszukiwanej jamy grobowej.
Badania podjęte w latach 2022–2023 r. cechowały się wyjątkową intensywnością ze względu na zastosowanie sprzętu mechanicznego (minikoparki), dzięki czemu udało się bardzo dokładnie przebadać teren, na którym do lat 60. XX w. miał znajdować się pierwotny krzyż upamiętniający mogiłę. Mimo poszerzenia obszaru badań o gęstą siatkę odwiertów oraz dodatkowych wykopów sondażowych, nie udało się potwierdzić lokalizacji mogiły na tym terenie. W 2023 r. dodatkowo uwzględniono nowe tropy, wynikające z analizy pozyskanych archiwalnych zdjęć lotniczych badanego terenu (m.in. z września 1944 r.) oraz zlokalizowania skupiska kilkunastu łusek niemieckiej produkcji z lat 1936–1938 do karabinu Mauser, pojedynczych znalezisk łódek amunicyjnych i pocisków od tej broni. Badania prowadzone były pod kątem aż trzech hipotez przebiegu egzekucji z września 1939 r.
Wiosną oraz latem 2024 r. przeprowadzone zostały uzupełniające badania przy użyciu świdrów strzemiączkowych na terenie dotychczas niedostępnym, gdyż użytkowanym w okresie wegetacyjnym jako klasztorny warzywnik. Uzyskane wyniki badań wskazują, że chociaż sama egzekucja zapewne miała miejsce na terenie gospodarczym klasztoru, to już miejsce pochówku jej ofiar znajduje się gdzie indziej.
Wiosną 2024 r. przeprowadzone zostały ponowne wywiady etnograficzne ze starszymi siostrami zakonnymi, ale także z mieszkańcami okolicznych wsi (Święta Anna i Aleksandrówka). Analiza sporządzonych transkrypcji oraz zebranych od rozmówców dokumentów, zwróciła uwagę badaczy na obszar bezpośrednio przylegający do kościoła klasztornego (przy kaplicy św. Anny) od strony północnej, gdzie znajduje się upamiętnienie polskiego żołnierza, który pochowany miał być w tym miejscu po śmierci w toku walk na początku września 1939 r. Już wcześniej wiadomo było, że upamiętnienie to powstało spontanicznie bez udokumentowanych podstaw faktograficznych. Przyjęto więc hipotezę, że ofiary zbiorowej zbrodni Wehrmachtu mogły zostać pochowane właśnie w tym miejscu.
Celem tegorocznych badań było zweryfikowanie tej hipotezy w odniesieniu do terenu sąsiadującego ze współczesnym upamiętnieniem polskiego żołnierza od strony północnej, w taki sposób, by nie ingerować w strukturę i bezpośrednie otoczenie istniejącego grobu wojennego. W założonych dwóch wykopach sondażowych zadokumentowano poziom nowożytnego cmentarza przykościelnego, na terenie którego – zgodnie z księgami metrykalnymi parafii św. Doroty w Przyrowie – przeprowadzane były incydentalne pochówki w ciągu XVIII w. Łącznie odkryto szczątki co najmniej 9 osobników obu płci (dorosłych i dzieci), przy czym 6 z nich odkryto w układzie pierwotnym, nienaruszonym lub częściowo naruszonym przez późniejsze wkopy. Szczątki te nie były podejmowane. Kości ludzkie, które znajdowały się na wtórnym złożu, po zadokumentowaniu, zostały ponownie uroczyście pochowane przez o. Wojciecha Ożoga, kapelana klasztoru.
Ponad poziomem nowożytnych jam grobowych zachowały się nieokreślone funkcjonalnie murki/bruki z kamienia wapiennego oraz wkopy zawierające zasypiska nowożytnych odpadów: ceramiki budowlanej (fragmenty cegieł, kafli, detali architektonicznych), ceramiki naczyniowej oraz szkła (fragmenty kieliszków, świeczników, witraży). W zasypiskach odkryto także przedmioty metalowe: ramę dwudzielnej sprzączki profilowanej oraz polskie, litewskie i pruskie monety z XVII–XVIII w. Zabytki te są niezwykle interesującą reprezentacją artefaktów, ilustrujących codzienność bernardyńskich zakonników (funkcjonujących tu do lat 60. XIX w.) i zasługują na oddzielne opracowanie. Część nekropolii naruszona została przy tworzeniu współczesnych rowów pod kanalizację deszczową i instalację elektryczną. W wypełnisku jednego z nich znaleziony został pocisk do karabinu Mosin, będący zapewne reliktem walk toczonych tu w początkach I wojny światowej. Ciekawostką jest odkryty przedwojenny medalik z wizerunkiem „św. Anny Przyrowskiej”, który stanie się wzornikiem dla dewocjonaliów oferowanym przez siostry pielgrzymom. W trakcie badań wykazano duże przemieszanie warstw w ścianie sondażu, odległej o niemal 3 metry od upamiętnienia polskiego żołnierza. Czy jest to północny skraj większej jamy, która pomieścić mogła więcej niż szczątki jednej osoby? Mamy nadzieję, że będziemy mogli to sprawdzić w kolejnym sezonie badawczym.
W trakcie ćwiczeń terenowych nasi studenci nie tylko uczestniczyli w pracy plenerowej i gabinetowej, ale również wzięli udział w pieszych ekspedycjach po okolicy, do których przygotowanie teoretyczne uzyskali dzięki wysłuchaniu wykładu dr. Olgierda Ławrynowicza, lic. Wiktorii Bednarskiej i Kamila Langiera pt. „Miejsca pamięci i miejsca zapomnienia w gminie Mstów” w GOK-u w Mstowie dla słuchaczek Uniwersytetu Trzeciego Wieku z Częstochowy. W ramach akcji „Zderzenie z krajobrazem” podziwiali mniej oczywiste relikty jurajskiego dziedzictwa kulturowego. Zwiedzili także m.in. zamek Ostrężnik w gm. Niegowa, wystawę „Wielka Wojna na Jurze 1914–1918” w Starym Młynie – Muzeum Dawnych Rzemiosł w Żarkach, cmentarz żydowski w Żarkach, zamek w Olsztynie oraz pracującą kopalnię wapienia w Latosówce w gm. Mstów, gdzie wysłuchali prelekcji Mariusza Palarza, zastępcy kierownika kopalni z firmy CEMEX. Pobyt na Jurze stał się także okazją do długich spływów kajakowych.
Snuliśmy też plany przyszłorocznych badań. W tym celu obejrzeliśmy domniemane miejsce pochówku młodego małżeństwa w lesie niedaleko Białej Wielkiej koło Lelowa, które zginęło wyrokiem polskiego podziemia w 1944 r. Być może w kolejnym sezonie badawczym i to miejsce uda się nam poddać weryfikacji archeologicznej. Jak co roku spotkaliśmy się z Mirosławem Skrzypczykiem, Prezesem Lelowskiego Towarzystwa Historyczno-Kulturalnego, laureatem nagrody POLIN, z którym omawialiśmy pomysły na kolejne jurajskie podróże do przeszłości. W trakcie badań odwiedzali nas też nasi przemili absolwenci.
Wracamy za rok!
Oprac.: A. Garstka, O. Ławrynowicz
Fot.: W. Bednarska, A. Garstka, A. Golińska, K. Górka, K. Langier, O. Ławrynowicz