Jesteśmy już po czwartym sezonie badań dwufazowego cmentarzyska ludności kultury łużyckiej w Dąbrowie pod Wieluniem prowadzonych przez dr. hab. Radosława Janiaka, prof. UŁ. Pod pewnym względem był to wyjątkowy sezon wykopaliskowy. Przyczyną były bardzo wysokie temperatury, które niekorzystnie wpływały na nasze samopoczucie. Jednak dokonane odkrycia były najlepszą rekompensatą.
Efektem prac było odsłonięcie i zadokumentowanie niestety zniszczonych w wyniku współczesnych prac rolnych pięciu pochówków kultury łużyckiej oraz kilkunastu innych obiektów. Jeden z grobów, datowany jest wstępnie na młodszą fazę epoki brązu. Datowanie kolejnego grobów, z racji jego zniszczenia jest na wstępnym etapie analiz trudne do wskazania. Z tym samym okresem (IV OEB) łączyć należy niegrobowy depozyt naczynia. O ile słusznym wydaje się teza o granicznym położeniu tego typu obiektów w przestrzeni nekropoli, to naczynie to wyznaczałoby północną granicę cmentarzyska. Natomiast zdecydowanie większe wrażenie na uczestnikach badań wywarły odkrycia chronologiczne późniejszych grobów, których moment złożenia przypadałby na wczesną epokę żelaza. Szczególnie zapadł w pamięci dużych rozmiarów ciałopalny grób jamowy (jeden z trzech tego typu obiektów). W wypełnisku jamy grobowej odkryto przepalone kości ludzkie oraz fragmenty silnie rozdrobnionych naczyń ceramicznych. Ten drugi element był efektem stosowanego na cmentarzysku obrządku pogrzebowego, w rezultacie którego zmarłym ofiarowywano fragmenty naczyń potłuczonych w innym miejscu, poza jamą grobową. Jednak najbardziej interesującymi zabytkami był zbiór łącznie 17 paciorków bursztynowych, rozrzuconych w rożnych partiach grobu. Część z tych paciorków była dodatkowo zdobiona. Ponadto w tym samym grobie odkryty został fragment intencjonalnie zniszczonej zapinki serpentynowej, której pochodzenie wiąże się ze strefą śródziemnomorską. W rezultacie tych odkryć, możemy pozwolić sobie na stwierdzenie, że na cmentarzysku w podwieluńskiej Dąbrowie, w obrębie jednego pochówku Północ (bursztyn) spotkała się z Południem (fragment importowanej z północnej Italii lub dzisiejszej Słowenii zapinki serpentynowej). Znaleziska te pozwalają datować wspomniany grób na lata 650-595 p.n.e. Ponadto stanowią one potwierdzenie uczestniczenia w młodszej fazie okresu halsztackiego użytkowników dąbrowskiej nekropoli w dalekosiężnej wymianie dóbr o charakterze prestiżowym.
Interesującym wydać się może także odkrycie wykopów i śladów działań archeologów, co związane było z badaniami, jakie w 1928 roku przeprowadził na tym samym cmentarzysku Konrad Jażdżewski, późniejszy twórca łódzkiego ośrodka archeologicznego.
Nie ulega wątpliwości, że efekty sezonu badawczego 2024 r. są bardzo interesujące. Zdecydowanie poszerzają naszą wiedzę na temat obrzędowości pogrzebowej ludności kultury łużyckiej szczególnie we wczesnej epoce żelaza. Ale warto zwrócić uwagę na jedną rzecz. Dokonanie takich odkryć byłoby niemożliwe bez zaangażowania i wkładu, jaki wniósł każdy z uczestników ekspedycji.
W tym miejscu należy wspomnieć, że trzon ekspedycji stanowili studenci archeologii I roku studiów licencjackich. W trakcie kilku tygodni badań mieli okazję zapoznać się ze sposobami eksploracji i dokumentacji pochówków pradziejowych. Popołudniami pracowali przy wstępnej konserwacji zabytków oraz ich inwentaryzacji. Mieli także wgląd w pozyskane zabytki. Ogromne wsparcie w działaniach ekspedycji wykazało uczestniczące w badaniach grono absolwentów łódzkiej archeologii oraz student Wydziału Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Służyli także radą swoim młodszym Koleżankom i Kolegom.